Dwa słowa
Mieliśmy wszystko co nam potrzeba, miłość,
przyjaźń, zrozumienie.
Byłam w potrzasku, gdy zraniłam ciebie.
Odzyskałam wiarę, kochanie najsłodsze.
Wszystkie dzieci najmłodsze widziały nas
razem.
Śmiały się pięknie, aż mi serce pęknie.
I pękło. Ty odszedłeś...
Mówiąc kochasz raniłeś mnie dwukrotnie.
Mówiąc żegnaj, odszedłeś pochopnie.
Wróciłeś miesiąc później,
przepraszając wcześniej.
Byliśmy szczęśliwi, nierozłączni.
Dni mijały szybko, miłość biegła prędko,
wyparowała z nas ta namiętność.
Byłeś pierwszy, przyznałeś mi się.
Zapłakana, wyciśnięta padłam.
Kochałam, ale już nie ciebie,
lecz osobę z innego świata.
Czas nie leczy ran... on tylko przyzwyczaja do bólu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.