Dwa światy
Wszędzie brudne i ciemne ulice
na rogach same nieprzyjazne twarze
to ludzie mściwi,źli i okrutni
odcięci od reszty i od swych marzeń.
To był mój świat jakże mroczny
tam mnie uczono jak twardym być
tam przechodziłem swą szkołę życia
tam przetrwał ten kto umiał się mścić.
Ja tego świata już nie pamiętam
teraz mam ten...dobry i jasny
tu się spotykam z ludzką dobrocią
tu mam rodzinę i domek własny.
I choć też często spotykam tu zło
i ludzi kładących wciąż kłody pod nogi
to mam przyjaciół którzy mnie chronią
i nie pozwolą bym zboczył z drogi.
Tutaj poznałem co znaczy miłość
i to uczucie gdy się ją traci
lecz nigdy już światów swych nie
zamienię
choć miałbym życiem za to przypłacić.
Dwa moje światy...ten dobry i zły
w obydwu dane mi było pożyć
i wiem że każdy się zmienić może
wystarczy chcieć i serce otworzyć.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.