Dwa Światy
Na zewnątrz widnieje jedna twarz,
O każdej porze dnia i nocy,
Serce jednak nie ma już mocy,
Mózg szepcze cicho nie, już nie marz.
Raz lico jest jasne radosne,
Śmiech przeplata się ze słowami,
Środek wypełnia się plamami
To wszystko jest fikcją, żałosne ...
Gdy nic już nie ma dookoła
Wszystko staje się symetryczne
Znikają te uśmiechy śliczne
A serce z rozpaczy woła.
Mijają powoli dni, noce,
Tygodnie , miesiące i lata,
A ono wciąż dla niej kołata,
Niestety... doszło już do mata.
autor
Aze
Dodano: 2013-10-27 02:08:31
Ten wiersz przeczytano 983 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Nie jest tak żle ,,co do reszty Maril ma wiedze
pozdrawiam:))
Wyrzuć jakoś te powtórzenia, bo temat wart jest
popracowania nad formą... o treści nie będę zawadzać,
bo to twoja autorska sztaluga... tylko wyprostuj
proszę akcenty, niech będą równe, skoro trudne rymy,
niech mi ułatwią czytanie.