DWA ŻYWIOŁY
gdy się spotkają to dopiero...iskry lecą..;)
Tysiące kropel na twarzy,
Miliony pereł na ustach.
Słodki zapach marzeń.
I noc zaklęta w aksamit,
W rozedrganej ciszy...
Napięte jak struna milczenie.
Dotykiem swym iskry krzesisz..
Oddechem budzisz płomienie.
I twoje wędrowanie,
Gdzie swym dotykiem burzysz
porządek wszechświata,
Gdy zachłyśnięte lekkością powietrze,
Unosi się i opada,
Wtopione w ten aksamit
Dwa żywioły tak zgodne..
W tańcu swym zatopione
Wśród płatków róży ich parkiet
A gwiazdy to pochodnie.....
baju baju, na beju ;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.