Dwadzieścia jeden
Nadzieja niezbędna,
stąpanie po cienkim lodzie
dzielącym stopy od chłodnej toni
kontr odbicia, spojrzenia w siebie
odwróconym okiem,
skrzydła z odzysku,
szansa na nowy początek,
miłość łączy i rozrywa
nieszczęśliwa porzuca w kącie
w płomieniach ciszy kona,
zostaje tylko patrzenie w niebo
przez smugi, chmury postrzępione
na świetlistą matrycę słońca,
promienie jak strzały uderzają
w pomarszczone blade czoło,
pozostaje na chwilę w kartotece
numer, przegródka, szuflada, rząd,
rozsiany oddechem wiatru
popiół daje nadzieję
21 gramów uwolnione.
Komentarze (2)
I dusza jest wolna...tyle dla nas znaczy...a to tylko
21 gramów...
21 to oczko, w grze w karty, to wygrana. Daję + i
pozdrawiam...