Dwadzieścia lat później...
Julio
Romeo
Tak staliśmy wtedy razem
Pamiętasz to?
Zanim twe zielone oczy przesłoniło bielmo
czasu
Zanim moje krucze włosy nie pokryły siwe
pasma
I zielone oczy błyszczące w jasnym
słońcu
Czarne włosy jak skrzydło kruka
Zapach miłości jest nie do zapomnienia
Kolejny banał młodości?
Lubię popołudniowe drzemki
A ja wieczory z krewnymi i gośćmi
To było takie romantyczne
Psychodeliczne? Schizofreniczne?
Nie można chyba podbijać świata
jedynie serca zachłannością?
Gdy dzieci rosną zdrowo
Co u szanownej małżonki?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.