Dwadzieścia pięć
Dwudziestego piątego odszedłeś
Jak wiele ludzi.
Dzień, jak każdy inny
Dla mnie różny tak.
Dwudziestego piątego pojawiłaś się
Jak gdyby nigdy nic.
Nadzieję dałaś i radość.
Nie pozostało nic innego mi
niż Twój oddech obok
niż Twoja obecność
niż Ty.
autor
SirvSilVer
Dodano: 2014-11-24 19:25:04
Ten wiersz przeczytano 535 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Bardzo ładnie.Pozdrawiam
To " niż" bym usunęła. Pozdrawiam serdecznie:-)
Piękny wzruszający wiersz. Miło pozdrawiam.
Poruszajace slowa pozdrawiam