Dwaj bracia
Mistrzowi z Czarnolasu
Dwaj bracia różne drogi dla siebie
wybrali,
a choć rodzice obu jednako sprzyjali,
jeden doznał zaszczytów naprawdę niemało,
lecz z wiecznego siedzenia zwiotczało mu
ciało.
Drugi pokpiwał sobie z wysokich wymagań
i rodziców prawiących nieprzyjemnych
kazań.
Hasał po polach, lasach, bawił się
ochoczo,
a z brata się naśmiewał zupełnie
proroczo.
Myślał, tyś mądry, lecz we mnie urok i
siła,
i dlatego twa Kachna w nocy dla mnie
miła.
Komentarze (29)
Niedawno widziałem taką autentyczna historię. Jeden
brat zabił drugiego. Pozdrawiam
Bracia ale różni..:)
Druga, piąta, szósta zwrotka odstaje rytmicznie od
całości.Jak trzynaście sylab zacząłeś tak i
skończ.Pozdrawiam serdecznie
Oprócz ostatniego wersu w tym świetnym wierszu widzę
moich dwóch kuzynów bliźniaków z Niemiec.
jeden praca a drugi zwiedzanie i mieszkanie w
Australii, tam dorywcza praca. Potem w Tajlandii, tam
miał dziewczynę.
Oprócz ostatniego wersu w tym świetnym wierszu widzę
moich dwóch kuzynów bliźniaków z Niemiec.
jeden praca a drugi zwiedzanie i mieszkanie w
Australii, tam dorywcza praca. Potem w Tajlandii, tam
miał dziewczynę.
Dzięki za komentarze i miłe słowa. Nie od dzisiaj
wiadomo, że Was kręcą łobuziaki, a ci solidni to
niekoniecznie. Miłego weekendu. Marek
Życiowa fraszka...
Miłego weekendu:)
Filut z tego brata co po świecie lata.Puki siła i
zdrowie ,co na starość powie .Dużo zdrówka.
Fajnie i pomysłowo. To prawda uroda w życiu pomaga,
ale też może zaszkodzić.
Pozdrawiam serdecznie.
Dobra, życiowa fraszka.Niby bracia, a jednak inni, z
innymi poglądami. Pozdrawiam.
świetna fraszka z życia wzięta -
pozdrawiam serdecznie:-)
@anula-2
Miło, że jesteś. Oczywiście, że w różności siła:). Ja
tylko opisuję życiowe sytuacje z dyskretną sympatią
dla sportu, bo w zdrowym ciele zdrowy duch:).
Pozdrawiam.M.
Marku pomyśl co by było gdyby wszyscy bracia czy
siostry szli podobną drogą, ależ życie byłoby nudne.
Nosilibyśmy numerki żeby się od siebie odróżnić.
Bóg wiedział co czyni.
Trzymaj się zdrowo.
Bardzo życiowe fraszka, bo chociaż bracia, to, tak
całkiem odmienni
i w myśli, i w czynach.
Pozdrawiam porannie.
Ach te kobiety. Wróć kochany z wojny bez nogi, nawet
bez ręki, abyś tylko nie został inwalidą. Mistrz z
Czarnolasu na pewno zadowolony z dedykacji. Plus ode
mnie:)