Dwie kucharki
tym mniejszym dziewczynkom
Raz dwie małe kuchareczki
zupkę lalkom gotowały.
Chociaż bardzo się starały,
co trzeba do garnka włożyć,
tego jeszcze nie wiedziały.
I włożyły:
*cztery listeczki dębiny,
*trzy korale jarzębiny,
*dwie garści zielonej trawy,
*trzy ziarenka czarnej kawy,
*cztery ozdobne kamyczki,
*trzy czerwone papryczki
*łyżeczkę żółtego piasku
*dwie pełne łyżeczki kwasku
Jeszcze ciut wody dolały,
zamieszały, gotowały...
A potem wszystko wylały.
Bo lalki, choć bardzo głodne,
takiej zupki... jeść nie chciały.
cukru nie dały bo cukier szkodzi
Komentarze (23)
obudziłaś wspomnienia, za co dziękuję
zupki z dziećmi to moja specjalność;)
dodawałam do nich uśmiech i lalki nie narzekały;)
z przyjemnością czytam i zbieram Twoje bajki,
pozdrawiam serdecznie Teresko
:)
Urocze kuchareczki :) pozdrawiam z uśmiechem :)
Ładne są te bajki, wydaje mi się jakbym już gdzieś je
słyszała.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Radosne i dla dzieci, podoba mi się, pozdrawiam :)
Dziękuję Kochani za Wasze uśmiechy.Serdecznie
pozdrawiam
Z przyjemnością przeczytałam, cudny wiersz.
Miłej nocy :)
starały się bardzo ale jak wyszło to inna bajka:-)
pozdrawiam - fajny z uśmiechem:-)
Z usmiechem i przyjemnoscia czytalam.
Pozdrawiam:)
Przeczytalem z usmiechem, pozdrawiam:)
"Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść"
pozdrawiam z uśmiechem
Gotowalam takie zupki i moje dzieci też :) musiałam
nawet próbować... :) :)
Pozdrawiam Teresko :*)
☀
Ciekawy przepis na zupkę:)
Pozdrawiam.
Marek
Witam,
urokliwe opowiadanie o tym czym bywa czasem gotowanie.
Miłego wszystkiego co wokół się kręci.
Serdeczności łączę.
Toż to kucharki, trochę na żarty!
Pozdrawiam!
Uwarzyłaś kawał porządnych wspomnień. Dzięki!!!