Dwie Matki
Nie było Jej przy mnie kiedy wypadłam,
-gdy braciszek kołyskę rozbujał
to Chrzestna mnie z płaczu utulała ;
bo kiedy wicher wojny na świecie hulał
Ona się nami opiekowała,
gdy Mama z narażeniem życia o chleb się
starała.
Po wojnie było dość chleba...
lecz z szacunkiem się schylam nad
upuszczoną kromeczką
-a, że pocałować ją trzeba
w i e m dzięki moim Mateczkom.
Komentarze (4)
Wiersz refleksyjny .Jakże mało trzeba chcieć,Co znaczy
słowo matka?
kim ona jest czy wiesz?
jesteś przecież człowiekiem
powinieneś wiedzieć.
To masz szczęście Dziewucho, innym (przez matkę) nie
przeszło na sucho.
Wiersz refleksyjny i pouczający
warto było zajrzeć
to prawdziwe szczęście mieć dwie mamy :-) i to obie
wspaniałe :-)