Dwie ulice dalej
W tamtym ogrodzie, przy Łabędziej,
złotej rudbekii pełne rzędy
kołyszą się na wietrze. Wszędzie
pachnie spokojem. Nocą księżyc
wysrebrza świerki. Po altanie
pną się promienie słońca świtem.
Maleńkie gniazdo uwił na niej
wróbel. Wierzbowy płacz tam milknie.
W korony brzóz wplątany powój
przegląda się w wyblakłych chmurach.
Pomyka, nieba sięgnąć gotów.
W tamtym ogrodzie,
no a u nas?
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2020-08-08 20:24:45
Ten wiersz przeczytano 4836 razy
Oddanych głosów: 102
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (111)
Jak pięknie - właściwie tak pięknie jak u mnie - pod
Augustowem :) - jestem tu na urlopie :)
A u Was równie Pięknie, widziałam fotki. :) Jak
zwykle, Czarujesz słowem!
Pozdrawiam :)
Pięknie zbudowany klimat przytulnego miejsca. Miłego
wieczoru:)
jak zwykle pięknie.
dobry tekst jak zawsze
Piękny :)