Dwoje na huśtawce
Za inspirację dziękuję Romie82 i jej "Złotym godom".
Dwoje staruszków na huśtawce -
metryki chyba z lat dwudziestych -
a tacy w siebie zapatrzeni
i takie przedwojenne gesty.
Paproch do oka wpadł staruszce -
on czystą chustkę jej podaje.
Pokaż, kochana, lekko musnę -
chyba musimy tam tramwajem.
Pójdźmy do Alej, może wyjdzie
niesforny paproch - daj spróbuję.
- Nie zdążysz zanim nasz przyjedzie,
ale za troskę ci dziękuję.
Idą, za ręce się trzymają,
z takim szacunkiem obok siebie.
Kto będzie pierwszy? Kto odjedzie
tramwajem, co kursuje w niebie?
Komentarze (16)
fajny tekst :)
fajne. nie mam sily, by wierszowanie odpowiedziec. Ale
ok.
fajne. nie mam sily, by wierszowanie odpowiedziec. Ale
ok.
:)
Wzruszający obrazek:-) Pozdrawiam
wzruszająca scena
Wzruszająca melancholia.
Podziwiam umiejętność kreowania obrazów niezwykłych,
choć przedstawiających codzienność.
Taki umiwersalizm szczegółu.
Paproch w oku, tramwaj.
Miłość Prawdziwa.Na całe życie.
Wyrażana drobnymi gestami.
Piękny, melodyjny wiersz o wielkim ładunku
emocjonalnym.
Pozdrawiam.
Przypomniałeś moich Dziadków /Oni Tacy Byli/,
wzruszyłeś /ryczę/.
Pozdrawiam.
Piękny wiersz!
Pieknie:)
piękny wiersz ze wspaniałą melodią :-)
Może lepiej nie myśleć o tym, kto odjedzie pierwszy.
Najczęściej nie wsiadają razem.
Takie gesty, które teraz w zaniku. Jak ona wstaję, to
o też. Przepuszcza, w furtce, którą otwiera przed
kobietą
Podaję rękę przy wysiadaniu. I całą resztę mikro
zachowań nobliwych. Przedwojennych.
Co miałeś na uwadze" przedwojenne gesty'?
Tak sugestywnie z tym tramwajem, że czytam 'do'
nieba i niech wsiądą oboje - tramwaj szeroki
przecież.
Paproch wzruszył ...:)
Pozdrawiam serdecznie