dworzec
Ostatni dziś pociąg odjechał,
a ja wciąż siedzę na peronie
i na Ciebie czekam.
Kolejna wyrwana z kalendarza data,
a Ciebie nie ma...
I wreszcie wśród tłumu Cię dostrzegam.
Krzyczę, macham, podbiegam.
Ściskam, tulę, całuję
i słysząc dźwięk gwizdka się budzę...
Przyjechał pospieszny.
Zostawił staruszka i kilku żołnierzy.
Zabrał marzenia...
autor
MmMotylek
Dodano: 2006-12-22 10:38:01
Ten wiersz przeczytano 455 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.