Dwuwersy ;)
Ludowiec nie ma sianem wypchanej głowy,
wie doskonale jak wygrać kolejne wybory.
Ani mru mru o lewicy,
bo ona w grze się nie liczy.
O prawicy złego słowa nie pisnę,
bo Ojciec naśle na mnie egzorcystę.
Nowoczesna agresorka myszka
nie cierpi ministra Zbyszka.
To nie Stefana, a genów wina,
że w jego ślinie jest toksyna.
Grzegorz zębami świeci
jak nimbami święci.
Jarek nie idiota,
nie poi mlekiem kota.
Borys na widok spadku słupków
nabawił się nerwowych tików.
Niejaki pan Jaki
na bufetową zbiera haki.
Antoni broni granic,
choć opozycja go gani.
Opamiętał się mądry poseł
i z Nowoczesnej odszedł.
Polityka klientelistyczna
to patologia społeczna.
Komentarze (78)
Dziękuję Halszko za przeczytanie i komentarz :)
Bardzo dobra ironia zawarta w dwuwersach.
Minęło już kilka lat, a Twoje słowa można odnieść do
wielu polityków, zwłaszcza teraz, w gorącym okresie
przedwyborczym.
Dziękuję Kaziku za przeczytanie z podobaniem :)
Miłego dnia życzę :)
Świetna ironia, z podobaniem przeczytałem, pozdrawiam
ciepło i ślę serdeczności.
Dziękuję Wandeczko :))
Świetna ironia Wandeczko :)
Dzięki za roześmianie :)
I ja z uśmiechem pozdrawiam :))
pozdrawiam z uśmiechem :)))
Z uśmiechem pozdrawiam :)
Prawda :)
Dziękuję Grażynko za przeczytanie,
odwzajemniam serdeczne pozdrowienia :)
Świetne wszystkie, najlepsze dla mnie 5, 6,7.
nie przepadam za polityką w poezji,
ale te dwu wersy są super!
Pozdrawiam serdecznie Wenuszko/Wandeczko:)
To miłe beano, że przy okazji zajrzałaś do starego
tekstu.
Nie lubię pisać o polityce, ale Wena podsunęła mi
pomysł i wyszło jak wyszło ;))
Ślę serdeczności :)
dobre, przy okazji przeczytałam:))
pozdrawiam Weno:)
Dzięki :D