DYKCYJKI DRUGIE (zbiorek różności)
Takie tam FIKU-MIKU NA JĘZYKU, zaleca się czytanie na głos :)
O GRUSZKACH W BLUZKACH
Włożyły Gruszki pasiaste bluzki
i kapelusze z pluszu, nieduże.
Wyszykowane poszły niespiesznie
na koncert świerszczy. Widziałam we
śnie!
____________________________________
O DRWALU
Czy drwal radę da
w drewutni dwa drwa
porąbać naraz?
Drwala ambaras.
____________________________________
O PLISZCE Z PISZA
Pliszka z Pisza, znana papla,
w papce z prosa pompon tapla.
Plami palcem połę plisy,
pasek z piasku, przód pelisy.
____________________________________
O KOLI, LOLI I BILLU
Na kolanie kula
Kola kulę Billa.
Lula Bill w kąkolach.
Lola dookoła
kolcem kole mole.
Ja jeść lody wolę!
____________________________________
O MATCE MARKA
Matka Marka po prababce,
ma makaka na makatce,
klatkę w kratkę, kaczki w paczce,
mech milutki, muchopackę.
A morw miarkę i makaron,
marną marchew, miskę starą,
mule w mule, mumię w mannie
ma po swojej babce Annie.
____________________________________
O TCHÓRZU NAD BZURĄ
Na brzegu Bzury leżał tchórz bury.
Bzdurzył i rózgą przeganiał chmury.
Drapał pazurem żaby po brzuchach,
do świerszcza mówił: „Uważnie słuchaj!
Leży nad Bzurą tchórz szarobury,
bzdurzy i rózgą przegania chmury.
Drapie pazurem żaby po brzuchach,
do świerszcza mówi…” itd.
_
MamaCóra (Rymotka)
Uwagi mile widziane :)
Jak komuś mało, to są jeszcze DYKCYJKI PIERWSZE, można odszukać w moich publikacjach :)
Komentarze (70)
Po prostu świetne!!!
Pozdrawiam :)
Brawo!!!
W zimowym, zwiędłolistnym lesie
kniaź źdżbło w szlafroku niesie,
co, jak nie wiemy, wpadło,
gdy konsumował jadło,
w niewielkim będąc stresie.
Bo spotkał adwersarza,
co ciągle go spotwarzał
aż twarz siniała wstydem.
I w końcu porwał Dzidę
i w trawach z nią się tarzał.
Jak to się w bajkach zdarza,
to żona adwersarza.
Na imię miała Dzidka.
Kniaź świadom, że jest brzydka
tak wroga cześć narażał.
Super dykcyjki.Jako że nakazałaś na głos-tak
czytałam.A nie jesteś Ty logopedką. Zakręciłaś mi
językiem.Pozdrawiam z uśmiechem.
Jeśli pozwolisz wykorzystam w logoterapii. Pozdrawiam.
Pewnie ze mało. Dobrego nigdy nie za dużo! Miłego
dnia.
Serdecznie pozdrawiam.
gratuluje pomyslu i wykonania,
z zachowaniem sensu - nielatwe to:)
pozdrawiam, z polamanym jezykiem:)
Leon.nela - dziękuję :)
Ja swoje nazywam przmyślidami mam 20 stron powodzenia
dziewczyny+
Miłego dnia karmag. Moja córka w okresie przedszkolnym
miała trochę kłopotów z wymową i stąd takie zabawy.
Dużo jest wierszyków dla dzieci do ćwiczeń
logopedycznych, np. Agnieszki Frączek.
witaj...bardzo dobry pomysł i wykonanie - język mi się
zaplątał;-)
pozdrawiam - takie wierszyki przydałyby mi sie kiedy
uczyłam syna wymowy (po rozszczepie podniebiemia)
:))) pozdrawiam krzemanko
O Mamo, ale mnie przećwiczyłaś:)
Miłego dnia:)
Witam wszystkich czytelników i dziękuję za poparcie
tych wygibasów językowych :)
Swietnie :)Mozna połamac język
Pozdrawiam serdecznie :)