Dylemat
Panie, jak chwiejna jest moja wiara
Jak mało trzeba, bym ją straciła,
lecz jednak bez niej,
wiem to na pewno,
wiele bym w swoim życiu zmieniła
Nie wiem czy byłabym wtedy szczęśliwa,
Czy odnalazłabym lepszy los
Nie wiem czy kara nie byłaby dotkliwa
Za zgromadzonych doświadczeń trzos
Może szukanie jest celem człowieka,
Ktòry z odwagą brnie mimo lat
I mimo, że błędów popelnia wiele
Chce na tej Ziemi zostawić swój ślad
Chciałabym znaleźć miłość prawdziwą
Człowieka, z ktòrym przeszłabym świat,
Z którym spedziłabym nie jedną chwilę
I czułabym ile ten czas jest dla nas
wart.
Nie wiem niestety, czy nie wystarczy
Walczyć o miłość, którą los nam dał
Nie szukać innych i nowych wrażeń
Lecz rzeźbić szczeście z serc naszych
skał.
Komentarze (65)
Bardzo dziękuję za Wasze zainteresowanie i mile
komentarze. Pozdrawiam ;-)
Wiara potrafi dać siłę do pokonywania trudności.
Z przyjemnością przeczytałem jeszcze raz. :)
Pozdrawiam poświątecznie.
Mam nadzieję Bożeno, że mogłaś spędzić święta w
zdrowiu i w atmosferze wzajemnej, rodzinnej miłości.
:)
ale męczysz Sławomir :(
Do rychłego zobaczenia na Beju. :)
Pozdrawiam.
Polecam moją skromną osobę pamięci Bożeny. :)
Udanego tygodnia życzę.
Lepiej nie szukać i cieszyć się tym, co się ma, jeśli
chodzi o miłość, jeśli to prawdziwe uczucie :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Lepiej nie szukać i cieszyć się tym, co się ma, jeśli
chodzi o miłość, jeśli to prawdziwe uczucie :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Witaj imienniczko,
to bardzo oobisty, refleksyjny tekst.
Bardzo takie lubię.
P.S,
Że też chciało Ci się szperać w archiwum.
Dziękuje i pozdrawiam.
Samo życie pełne dylematów.
Pozdrawiam:)
Każdy z nas jest na swój sposób snycerzem swojego
szczęścia.
Wciągającą myśl przekazałaś w tym wierszu.
Pozdrawiam :)
Interesujący wiersz. Ja osobiście starałbym się
dotrzymać tę samą ilość sylab w wersach. To sprawia,
że się lepiej czyta.
Pozdrawiam serdecznie Bożeno. :)
Bardzo ładny, ciekawy wiersz. Największy ambaras w
naszym życiu robi nam nasza własna miłość. Nie ma na
nią receptury. Pozdrawiam serdecznie.
Wiara z rozumem winna iść pod rękę,
uczyć ludzkość odróżniać dobro od zła,
chcieć być tym prawdziwym boskim narzędziem,
przestać Sile Wyższej na nerwach wciąż grać.
Moim zdaniem, zdaniem starszego człowieka, który dość
dużo w życiu przeszedł, religie przynoszą światu
więcej szkody niż korzyści a już wybaczanie ludziom
grzechów, niby w imieniu Boga jest straszne.
Powinniśmy uczyć się na błędach. Z grzechów winniśmy
wyciągać wnioski, starać się ich więcej nie
popełniać...
Rozgrzeszanie osłabia wolę człowieka i czyni go
jeszcze bardziej słabym. W cudzysłowie bardziej zbliża
do diabłów niż do Boga, który podobno już za samo
zjedzenie jabłka bez jego zgody, wygonił Adama i Ewę z
raju...
Fajny, ciekawy wiersz o ludzkich dylematach.
Ciepło pozdrawiam i życzę miłego, radosnego weekendu
:)
Zosiak... To prawda... Dziekuje, zapraszam do innych
moich wierszy i pozdrawiam !