Dylemat
Ja się nie żalę, proszę pana,
ale nieśmiało przypominam.
Spotkałam wrzesień. W tańcu szalał
z rozpromienioną jarzębiną.
Gdy ją przytulał oczy mrużył,
rozpinał z liści, zerkał na nią
pieszcząc korale jak pan guzik,
wtedy, przy bluzce haftowanej.
Kochanie wszelki opór łamie
i przez to wieczny mam dylemat,
w duszy od wiosny zamieszanie:
pan w końcu jest, czy pana nie ma?
Komentarze (68)
Witaj Dorotko:)
Ten pan na pewno da odpowiedź
po przeczytaniu tego super wiersza
że zakochałaś się we wrześniu
ta myśl pewnikiem będzie pierwsza:)
Pozdrawiam serdecznie:)
super mi sie podoba
Wrzesień bywa szalony, więc szaleje :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Uroczo leciutko napisany:-)
pozdrawiam serdecznie
Zgrabniutko i delikatnie. Jak babie lato :)
Jest z pewnością. Śliczny, lekki wiersz. Pozdrawiam
serdecznie.
Świetny wiersz, jak zawsze u Ciebie :) Pozdrawiam :)
Jest na pewno tak pięknym strofek się nie oprze
Gdzie jesteś tajemniczy panie?
Cudnie płyną wersy.
Pozdrawiam serdecznie Ando :)
- ślicznie.
...przepiękny wiersz ...kocham jarzębiny i wrzesień...
Superowy wiersz:)
Podoba się wiersz, napisany lekkim piórkiem, w
klimacie jesiennym,;)
Pozdrawiam ANDO.:)
taki frywolny jesienny wrzesien
serdeczności:)