Dylemat nieznany filozofom
Jest pandemia, co się zowie,
coraz więcej nowych chorych.
Ferment w kraju, strajki kobiet,
może będą znów wybory?
Ciągle nowe obostrzenia,
premier co dzień coś zamyka,
gospodarka w oczach zwalnia,
w mediach atak i krytyka.
W gastronomii plajt bez liku,
kupić możesz, lecz zjesz w domu,
chcesz potańczyć – to konspiruj,
w czterech ścianach, po kryjomu.
Jak usługi będą świadczyć –
zapytania zewsząd płyną,
domy uciech erotycznych –
stacjonarnie czy na wynos?
Komentarze (67)
I jak tu panie żyć jak żyć... świetna puenta,
pozdrawiam Arku :)
Refleksje na czasie, dowcip na koniec super.
Pozdrawiam
Fajny, z żarcikiem na ten zwariowany czas i tak
trzymać:)
Pozdrawiam:)
każda epoka ma swoje pytania filozoficzne i swoich
filozofów
wiersz świetny, ładne rymy, temat cymesik ujęty w
humorystyczne ryzy
:)
Domy uciech w Germanii funkcjonują BDB. Fajny wiersz,
na te głupie czasy.
Pozdrawiam. :)
Ostatnia strofa rewelka :)) Potrafisz w tak
dramatyczny przekaz wpesć lekką ironię i wywołać
usmiech.
Pozdrawiam serdecznie Arku :)
Puenta fantastyczna. Pozdrawiam serdecznie Arku :)
no, to jest sztuka, w niewesołym, wesołego się
doszukać ;-)
Super wiersz, całkowita prawda.
Pozdrawiam serdecznie, zdrówka życzę.
Dobre podsumowanie i wspaniała ocena tego co mamy.
Pozdrawiam.
Fajnie i z humorem - pozdrawiam
na czasie ,pozdrawiam
Zapytania w ostatniej strofie - BOMBA!
Serdeczności, Arku :) B.G.
Dzięki Kropelko. Życzę zdrowia i uśmiechu. :):)