Dylemat prawnika
Na tle niedawnych wydarzeń w stolicy
spotkałem ostatnio kumpla adwokata
co tam u Ciebie zapytał wtedy półgłosem
i bystrym wzrokiem uważnie mnie zmierzył
po czym rozejrzał się po bliskiej
okolicy
tak, przyjacielu nie widziałem cię dwa
lata
ja w moim biurze a on prawo łączył z
losem
no to ja ci opowiem i tak się wtedy
zwierzył
wielka miłość zanim została moją… żoną
była własnością rodziców czyli to
teściowie
wraz z pewnym paragrafem do pierwokupu
takie właśnie mieli wówczas prawo i
rację
gdy własność została przeze mnie
poślubioną
co innego ja i jej rodzinka mieliśmy w
głowie
odebrali swą córeczkę bez hałasu i łupu
cupu
czy można to potraktować jako
reprywatyzację ?
Komentarze (34)
świetny wiersz
pozdrawiam :)+
Trzeba dobrze głową ruszać...by przepisöw nie
naruszać...swoje zyski dobrze liczyć...potem tylko z
żonką ćwiczyć...bieg po szczęście ...pozdrawiam
serdecznie
Super Maćku gratuluję udanej prywatyzacji
Pozdrawiam Serdecznie
Super.Pozdrawiam.
Muszę się przyznać do mojej ewidentnej indolencji w
sprawach polityki, ale myślę, że mogę za pozwoleniem
Ewy Kosim, podpisać się pod jej komentarzem.
Serdeczności.
przeczytałam tez komentarze, to się nigdy nie zmieni,
politycy maja to we krwi, po nich przyjdą następni,
każda opcja ma brudne ręce:(
Bardzo ciekawy i budzący do zastanowienia wiersz :)
Podoba mi się i to bardzo :) Plusik i pozdrowienia :)
ja bym tam nie ufał prawnikowi ..
nalezy powolac Komisje d/s reprywatyzacji:)
... z nadzieją, że będzie dobrze... chore ideologie...
kto to zrozumie...
Dobry przekaz.
Na temat ogólnej sytuacji,mam bardzo podobne zdanie
jak Elena.
I przyjdzie nam klękać
w bezmiarze bólu.
Tam pod tym krzyżem
serce człowieka
na obietnice
i cud BOŻY czeka.
Tak mi przyszło do głowy, pod wpływem twojego utworu i
komentarza Eleny.
Nie martw się- prawnik zawsze wyjdzie na swoje...
Tak to jest niestety.
Już teraz mogę powiedzieć, że to jest jeden z
piękniejszych wierszy na dziś.
Przyjemnego dzionka Maćku:)