DYM
Czarny słup dymu
zlepił rzeczywistość
spojrzeniem bladym
badam strzępy obrazów
jęk nadziei tak naiwny
już zamilkł...
w niewybaczalnej
mętnej czerwieni...
Jestem tylko strugą
w plamie sennej kałuży
co w niej lustro
jak kamfora... UŁUDA
mgnienie świtu
już powrotów nie wróży
do straconego
świadomości tunelu.
Komentarze (3)
Czego mam się tu doszukać?
Bardzo ładny choć smutny wiersz. Podoba mi się!
Pozdrawiam :)
Wiersz smutny w wypowiedzi o ułudzie co zajęła
duszę.Rozczarowanie podsuwa obrazy takie i pragnienie
wyzwolenia. Dobry emocjonalny i rozumem kierowany