Dym z ogniska
Dym z ogniska moich uczuć
wiatr roznosi nad polami
wabię ciebie tym dymem
ogniem gorącym wołam
nie zostawiaj mnie proszę
nie daj mi się wypalić
dorzuć od siebie miłość
pozwól ogniu się palić
nie chcę zostać iskierką
zasypaną w szarym popiele
będziesz znowu dmuchała
i zachodu zbyt wiele
będzie ciebie kosztował
żar zamienić w płomienie
a czas obok przepłynie
i kto wie czy wraz z czasem
moja miłość nie minie.
mam zakaz komentowania
autor
Jerry Kuba
Dodano: 2008-08-13 10:28:11
Ten wiersz przeczytano 1221 razy
Oddanych głosów: 38
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Tak..Miłość trzeba szlifować jak najpiękniejszy
diament, ale nie jedna lecz obie strony związku..i
wtedy jest miłość szczęśliwa. I nie minie, sam
wiesz.pzdr
Czuć ten dym ulatniający się z ogniska. Dobrze się
czyta, ciekawe metafory.
hmm...miłość ...nawet z malej iskierki zapłonie
płomieniem ..tylko mu dać szansę ...ładny wiersz
To ciekawy pomysł.
Pozdrawiam
Bardzo piękny... o miłość trzeba dbać, bo zgaśnie...
Bardzo ładnie i żartobliwie napisany wiersz o miłości
i jej szybkim przemijaniu..podoba mi się tak właśnie
ujęty,a może byś też przekazem dla
innych..powodzenia..
wiersz brzmi jak wołanie o miłość...która wygaśnie
jesli nie będzie się posycało płomienia...ładnie
napisany
Dym z ogniska jak za czasów, kiedy się ukrywać musieli
i dymne znaki były sygnałem do działania, może i tym
razem będą skuteczne.
Motyw ogniska jest ciekawy,również ciekawe są
metafory,wiersz podoba mi się.
W zwiewną szatkę ubraleś swój wiersz, grauluję pomysłu
i wykonania.
Jasne, na co czekać? Czas może tylko uczucia
przygasić. Wiersz urokliwy bardzo.
bez komentarza..., bardzo, bardzo melancholijnie
bardzo dobre wołanie ( ta iskierka w popiole) podoba
mi się motyw ogniska i popiołu... styl bardzo
oryginalny
Początkowe wersy ładnie współbrzmią i czyta się bez
dodatkowych zgrzytów...trochę końcówka "skopana",
chodzi mi o ostatnie dwa wersy. Ogólnie całość ok,
fajny pomysł z ogniskiem w tle.
oj rzewny ten wiersz......naprawdę
melancholijny.....dbajmy o ten ogień bo rozżarzony na
nowo nie płonie już tak mocno