Dysonanse
Za oknami jesień - pani strojna w
rudości.
Przechadza się po polach, górach i
dolinach.
Co roku piękniejsza - wciąż cudna nad
podziw.
Jabłka w sadach rumieni, gra z halnym na
witkach.
A tam gdzieś w pobliżu dziecię biedne się
żali.
Ktoś zamiast miłości ogrom cierpień
przynosi.
Obojętność wokoło, która nie zna granic.
Jeśli tych skarg nie słyszysz, głuchy
jesteś całkiem.
Pająk właśnie tka róży ostatnią mereżkę.
Winobluszcze burgundem wychodzą na
ganek.
Starzec klęczy przed sklepem w nadziei, że
jeszcze
choćby okruch niewielki zjeść mu będzie
dane.
Najpiękniejsza muzyka wybrzmi
dysonansem.
Życie kusi barwami, lecz wśród nich te
ciemne.
Łatwo zgubić po drodze co piękne i
prawe.
Jeżli tego nie widzisz, to stajesz się
ślepcem.
Komentarze (12)
Super a nawet lepiej ;) pozdrawiam i głos zostawiam ;)
+
Bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam
Po wierszu ścisk serca i musiałam odczekać, przeszłam
do komentarzy by złapać oddech. I wydaje mi się, że
autor anula-2 dosyć trafnie ocenił sytuacje.
Wszystko czemuś służy i czymś spowodowane.
Z pozdrowieniem Ziutko.
Dobra refleksja.
Pozdrawiam
Chyba najbardziej odpowiednim określeniem będzie -
"zacny wiersz".
Pozdrawiam Magdo.
Jesień to barwne natchnienie dla poetów. Piękna
puenta. Mimo cukrzycy staram się nie zostać ślepcem.
Pozdrawiam i jak zwykle zapraszam :):)
Piekny wiersz...
Jedno oko w złocie,
drugie na wykrocie.
Taka nasza jesień-
Bóg tak Madziu plecie.
Miłego dnia Madziu, mistrzyni metafor.
Urokliwy wiersz z mądrym przesłaniem. Umiesz malować
znakomicie.
Pozdrawiam cieplutko :)
Piękny wiersz, a puentę warto sobie wziąć do serca.
Zachęcające ciekawie napisane.
Świetny wiersz i bdb puenta :)
Pozdrawiam serdecznie Madziu :)