Dzbany spragnione
W przededniu
Spełnionych żądz
Rudy umysł jak mosiądz
Drżał w okowach niewiedzy
Wydawało się że odporny
Stał się ulotny
Pył pudrowy
Wychłostany ręką Bogów
Za czynne marzenia królów
Niedoścignione wypełniło dzbany
spragnione
Odcumował łodzie pełne szczęścia
Żeglują w bezkresie
Nieuzasadnione
autor
PENTHAGRAM
Dodano: 2006-05-13 17:41:37
Ten wiersz przeczytano 485 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.