Dźgające oko bramy
I w nim kryje się smak prawdy, ten co jak morze mieczy sieka mściwą grę.
Bezsens oplata smak płomienia
zwątpienie okrzyk mgły
i jej wiarę w koniec piekielnie szklany
czekaniem na gęsto zmęczony
pod dźgającym okiem bramy
pod tym co lśniącym sługą jest
znacznie lepszym niż demony
i opadająca na soczyste ostoje pięść
którą pogryzą wdzięczne sny
splecione z wolą okrutnego strumienia
Komentarze (7)
A ja puszczam oko i dzisiaj kupuję taką zabawę. Miłego
świątecznie. Pozdrawiam :)
*)
Mgła krzyczy, zobaczywszy płomień
który obgryzł pięść,nad strumieniem
Pozdrawiam serdecznie
Kolejny chaotyczny słowotok nie napisany przez Ciebie.
Proszę napisz coś wreszcie własnego.
POdoba mi sie, pozdrawiam
Jest soczystość. Kenaj, robisz wodę z mózgu ale jak to
się mówi "nie moje małpy, nie mój cyrk". Miłego.
"koniec piekielnie szklany"...super, lubie Twoje
wiersze:)+