Działo
limeryki i a`la limeryki
Artyleria w Gdyni przed wojną też stała.
Konna. Do tych koni i armaty miała.
Czasem wachmistrz na swe działo
dziewczę sadzał, gdy zechciało.
Niektóre wchodziły i na inne działa.
Komentarze (20)
Panie Bodku - jest armata, to i powionna strzelać.
Takie jej przeznaczenie ;)
Kazap, dobrze, że było na co się wspinać. Temu
dziewczęciu i innym też. Gorzej, gdyby luf zabrakło ;)
Armata?... OK, ale czy strzela?.
POzdrawiam i dziekuje za humar :)))
witaj
limerycznie i na wesoło
na wiele dział się wspinali....
pozdrawiam
I Tobie, Gal1leo, i tobie,
niech nas dziewczę przyozdobi ;)
Sprawnego i doświadczonego dziewczęcia. ;)
Marku, dlaczego "były'?
Chyba się nie zmyły? ;)
Również miłego :)
M.N. ale wspomniena, wspomnienia... a może czasem...
;)
Również pozdrawiam :)
Gal1leo,
Działo sprawne,
sprawne dziewczę...
czegóż by tu
zechcieć jeszcze? ;)
To były piękne czasy:)
Panie lubią działa :)
Pozdrawiam:)
Marek
Jak mawiał dziadziuś: Dawniej to była armata, a teraz
nie wiadomo co tam w dole lata... Pozdrawiam i życze
miłego dnia :)
Za mundurem panny sznurem. :)
Niechaj działo zawsze działa. ;)
Waldi, lufa od wielości strzałów w krótkim czasie
czasem się przegrzewa i wygina. Zalecany jest więc
umiar w ich częstotliwości, ale w ferworze czy
potrzebie walki trudno go zachować.
Pozdrawaiam :)
JoViSkA, wiadomo, jak się rychtuje działo, to będzie
się działo. Zwłaszcza kiedy jest zapas pocisków do
działa i cel ostrzału określony :)
Pozdrawiam :)
Beano, pozdrówka miłe, zwłaszcza że też lubię Gdynię
:)