[dzieci emocji naiwne czyste...
(wielu mówiło, że ten wiersz jest zimny i okrutny - jak wszystko)
dzieci emocji naiwne czyste zarazem -
plugawe
przeszyte zgrzytem złośliwości meszkiem
obrosłe na twarzach w sercach
skamieniałe
bękarty niechciane przez zakaz aborcji -
zesłane na świata wieczną tułaczkę
do samych brzegów jak puchary złości
przelane smutkiem własną bezradnością
ojciec za morzem pracuje gdzieś w porcie
tyra dzień cały boży by go w noc diabli
wzięli
potem oczy pociera pięściami brudnymi
i widzi tych szczęśliwych którzy
odpłynęli
w bidulu za miastem bujacie się
grzecznie
tak prostym ruchem zsynchronizowani
siedzący w kucki w więzieniu bezpiecznym
tacy niechciani porzuceni biedni
jakich was codzień ogląda ulica chodzący po
niej -
kaci i komornicy
dla których to cierpienie jest jak chleb
powszedni
dzieci chwili tak smutne jak jesienne
liście
jakich by nie skrzywdziły matki
bezrobotne
które wołały umrzeć przy porodzie
zostawić pod drzwiami domu opieki odejść
jedno z was z drugim na drzewie zawiśnie
-
za domem
na śmierć paskudną odkrytą wyjrzeniem przez
okno
szarą niegodną konieczną do śmierci
niepodobną
pragnienie szalone życia w rozwiązłości
skazuje
dzieci namiętnych sobót dyskotek zabawy
kiwające ciałami niekochanymi w amoku
obijające się wzajem nienawistne choć
młode
pojawiające się znikąd w snach żeglarzy
zjawy
które się ciągną nieprzytomnym krokiem
z łona matek krzycząc prując łożysko
szponem -
nie skazane na mękę w zarodku zniszczone
Komentarze (1)
gorzki wiersz, choć nie zgadzam się ze zdaniem :
"bękarty niechciane przez zakaz aborcji"- Wiele ich
matek nawet nie wie o zakazie aborcji bo nigdy nie
trzeźwieje.. wielu ojców nie przyznaje sie do ojcostwa
bo są jednymi z wielu kochanków... Generalnie tam
gdzie jest bieda ( bez picia!) tam jest ogromna miłość
i przywiązanie , natomiast wiele jest dzieci
zdeprawowanych wśród tak zwanych "dobrych domów"