dzieci wojny
sen proroczy wypełnił pustkę
nie zasną już spokojem klauna
arena w cyrku dziwnie się rozbiegła
przestrzenie wielki po nich pozostały
ręką szeregi równo ustawiają
idą dokładnie jakby na wymarcie
z myślą wojny wkładaną do głowy
wszyscy trupami zabici za młodu
w głowach zemsta zagłada najnowsza
strzelba strzał wypala dziurę
na rysunku wróg potężny wielki
kartka już podarta swołocz pozostała
głodni cyrku areny do walki
budują namioty tak potężne monstra
a na macie dzieci puste oczodoły
snu spragnieni i miłości od nich
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.