DZIECIĘCY OPTYMIZM
Piszę do Was moje dzieci,
bo jak kiedyś usiądziecie ;
zadumane nad Swym życiem
wspominania chęć znajdziecie;
Przypomnijcie sobie chwile
kiedy troski lat dziecinnych;
polegały głównie na tym,
jak szukanie zabaw innych .
Takie wszystko proste było;
tak beztrosko czas Wam płynął;
żeście nawet nie spostrzegły,
jak dzieciństwa czas Wam minął.
Chociaż czasem łzy ze śmiechem
w różnych chwilach się splatały,
wszystko dobrze się kończyło,
a świat wkoło był wspaniały.
Zawsze pełni optymizmu,
mając w głowie mnóstwo marzeń,
dążyliście do Swych celów,
szukaliście nowych wrażeń.
Gdzie się podział Wasz optymizm?
Gdzie zgubiła się nadzieja?
Czy ktoś powie, co się stało?
Czy ktoś widział gdzieś złodzieja?
Przecież w końcu moi drodzy
nic się wkoło nie zmieniło,
życie biegnie wciąż tak samo,
tylko latek Wam przybyło.
I choć może moje dzieci,
gdzieś się kłębią czarne chmury,
wskrzeście optymizm dziecięcy,
podnieście głowy do góry.
Bo chociaż nic nie wychodzi,
wszystko idzie jak po grudzie;
to w końcu zaświeci słońce,
i zapomnicie o trudzie.
I niech Was zawsze prowadzi,
Nadzieja sercu tak bliska;
I niech tę nadzieję wzmacnia
Pamięć DOMOWEGO OGNISKA.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.