dzięcioł
jestem dzięciołem
przyklejonym do betonowej ściany
któregoś piętra
każdy oddech i gest
z wysiłkiem wystukiwany rytm
monotonia dnia
żywię się robakami
mają dużo białka
ponoć
nie wiem, robię to mechaniczne
chyba jestem ptakiem
ale nie opuszczam tego lasu
na zimę
w przeciwieństwie do innych gatunków
nie dlatego że jest mi tu dobrze
tak po prostu jest
jestem dzięciołem
nie pawiem, nie kolibrem
jaskółką, bocianem
czy choćby gołębiem
którego żywią ludzie
nie mam wachlarza
uroku
lekkości
nie powalam urodą
i poczciwością
ani nogami flaminga
dużo hałasuję
walę głową w mur
nie latam jak inni
nie znam krajów
języków
przestrzeni
wymieniam jedną ścianę
na drugą
zawsze mam nadzieję
że przy tym drzewie
będę mógł
pozostać na zawsze
Komentarze (21)
I
Marto, przykład psów — nietrafny
Jest setki powodów, przez które twój chart mógł być
obszczekiwany, ale to nie wygląd
Wiersz na tak Pozdrawiam
Myslę że nie jeden mógłby się podpisać pod tym
dzieciołem Czasem tez tak się czuję :(
Wiersz świetny
Ja piszę lekko i ... ale lubie czytać Ten mnie
zatrzymał zabolał
Pozdrawiam serdecznie Marto
Czemu dopiero dziś przeczytałam Twoją odpowiedź -
zabij mnie, nie wiem. Też zaczytywałam się w Kosińskim
- pikanterie, ale Zaczarowany Ptak był najlepszy. Ty
nim jesteś po prostu.
Z wszystkiego co przeczytała przez ten ok. miesiąc jak
tu byłam, zostanie mi w głowie Twoja poezja, może ze
cztery wiersze jeszcze kogoś, inne - może i fajne, ale
czy to jest, czy tego nie ma... Piszę to, bo to ważne.
Wiem, że ciągle czujesz się do d. (Skądś to jakby
znam?), ale to co napisałaś jest fenomenalnie
oryginalne. Ważne - to się czyta w całości. Na beju,
jak przeglądasz między innymi jakimiś wierszykami,
umyka klimat, który budujesz. Ty jesteś jak film
długometrażowy bez reklam. Proszę Cię, weź się do kupy
i wyślij mi kiedyś Twój zbiór, zapłacę rzecz jasna.
Mail mam w swoich danych. Spróbuj coś z tym zrobić,
kochana. Może spróbuj napisać jakiś scenariusz?
Świetnie budujesz napięcie, niespodziewane zmiany
akcji. Coś innego, może to dodałoby Ci skrzydeł?
Trzeba wyzwań, inaczej stagnacja, powtarzanie wzorców.
Przepraszam za wszystko, co powiedziałam Ci źle i
wybacz, ale próbuję stąd uciec, bo mnie bej dołuje.
Dzięki za moją Poezję 77 o 3 nad ranem, wiesz, że to
dla Ciebie. I nie tylko. Wiele mogłabym Ci jeszcze
opowiedzieć, nie wiem czy wytrzymam bez Ciebie,
trzymaj się!
Agata
też mam w głowie Ptaśka, i Malowanego ptaka...
wyobrażasz sobie Agrafko przemalować wronę jak papugę
i puścić ją? poleci do swojego stada wroniego, a one
zadziobią ją na śmierć.
Przykład psów - kiedyś miałam charta, chudy angielski
arystokrata, greyhound, wygibas z wyglądu. Wszystkie
kundle i inne pospolite/popularne rasy go
obszczekiwały, atakowały, a poczciwina to była i tylko
chciała się bawić, biegać, nigdy pierwsza nie
szczeknęła. Gdy przechodziłam z nią wśród domów to był
hałas niesamowity jakbym szła ze słoniem, tygrysem,
żal mi jej było...atakowana za odmienny (w tym
przypadku piękny, choć może nie dla wszystkich)
wygląd.
Życie:(
Ważne jest by znaleźć miejsce, gdzie chciałoby się
pozostać na zawsze...
Pozdrawiam serdecznie
Mam we własnym ogrodzie własnego dzięcioła. Podobno
dzięcioły wydziobują styropian w ocieplaniu, ale
zauważyłam, że u mnie robią to sikorki.
Twój wiersz przypomniał mi Ptaśka. Widzę znów kadr z
filmu. Ostatnio napisałam wiersz o szpaku, dla Ojca.
Może kiedyś go tu zamieszczę. Rozumiesz jak mało kto.
Pozdrawiam
szczera wizja. może dzięcioł na ścieżce Zen przemierzy
ogromny dystans wracając co chwila do tego samego
punktu
Jak zwykle bardzo ciekawie, chyba większość z nas jest
dzięciołami,
próbującymi przebić jakiś mur....
Nadzieja umiera ostatnia, dobrze, że jest...
Pozdrawiam serdecznie, odrywam się od beja...
P.S Nie widzę wiersza z odsłonami nocy, szkoda, mam
nadzieję, że to nie z powodu drobnej sugestii, bo to
Autor decyduje o wierszu, jeśli Tobie nie pasowała, to
wystarczyło się nią nie przejmować, wiersz dobry,
szkoda, że go nie widzę, a może już całkiem mi wzrok
szwankuje?...
Dobrej nocy Maruś życzę.
Świetny wiersz pozdrawiam;)
Jest w Tobie poezja i jestem blisko by ja wydobyć, ale
jeszcze nie dzisiaj, kłaniam się.
Ciekawy smutny wiersz i podoba się bardzo:)pozdrawiam
cieplutko:)
Często w swoim życiu walimy głową w mur z siłą jaką
przypisuje się dzięciołowi, tylko, że on osiąga efekty
swojego działania, a my nabijamy sobie kolejne guzy
mając nadzieję, że może kiedyś uda się osiągnąć
sukces... dobra refleksja płynąca z wiersza,
pozdrawiam serdecznie
smutkiem powiało ....
pozdrawiam:-)
https://www.youtube.com/watch?v=DHjceznmGJU
Lubię ptaki pół emerytury wydaję na ich dokarmianie,
są takie piękne i kolorowe.
Pozdrawiam Marto, miłego wieczoru.