Dzięki Ci Boże...
Wierszokletą lub poetą być,
każdy dzień jak święto traktować
o dobrym jutrze codziennie śnić
z podobnymi ludźmi obcować.
Jeszcze nie tak dawne marzenia,
które ostatnio się spełniają,
codziennie jakby od niechcenia,
ciągle mi życie upiększają.
Bogu za wszystko więc dziękuję,
nie wiem czy sobie zasłużyłem,
przecież czasem go denerwuję,
raczej ukarać mnie powinien.
Choć tak naprawdę, często karze,
za stosunkowo małe grzechy,
więc może jednak je wymaże,
gdy wierszyk trafi dziś pod strzechy.
Chyba w ostatniej zwrotce, zbyt mało pokory wykazałem. Wybacz Boże, nie planowałem...
Komentarze (117)
Może i wymaże.
Pozdrawiam niedzielnie:)
Ładnie wyznajesz wiarę i ufność w Bogu. Pozdrawiam
"spod strzechy".
Wystarczająco tej pokory było w trzech wcześniejszych
zwrotkach:)
A wiersz już pewnie kilka razy przeczytał:)i jest
dumny że ma swoje miejsce w Twoim sercu:)
Pozdrawiam Norbercie:)*
trafił pod wiele strzech twój wiersz
grzechem byłoby nie cieszyć się życiem!
Kochany Norbercie... wybaczam Ci każdy grzech ... mały
i duży i nie śpiesz się do ostatniej podroży takich
jak Ty nam tu potrzeba ... dobry i skromny człowieku
wskazuj nam drogę prawdziwą do nieba ...
Piękne słowa pozdrawiam
Różne są grzechy, ale chyba największy to nie
skorzystać, kiedy Bóg daje szczęście.
Piękny wiersz dziękuję ,a wsparcie
Podoba się..miłej niedzieli:)
Dla mnie też dobry wiersz a tą pokorą się nie przejmuj
Dziękuję Ci bardzo Norbercie za wszystko
Ja poszłam spać o 3 godzinie nad ranem:-) :-)
Pozdrawiam:-)
Dobry wiersz - dziękczynienie. Bóg wybaczy nie tylko
drobne grzeszki, ale i te większe. Pozdrawiam i życzę
miłej niedzieli