Dziękuję...
Tomkowi...
Dziękuję za wczoraj,
za rozmowę, która nie była monologiem,
Twój dotyk, cichy oddech,
Twą obecność...
Za chęć pokazania mi tej ciszy, spokoju
części przyrody,
przeciwieństwa codzienności...
Wędrując wzrokiem po zielonych
koronach drzew, niedojrzałych łanach
zbóż,
myślę o tym, jak podziękuję Ci
następnym razem...
autor
Anioł-ek
Dodano: 2006-06-17 13:59:20
Ten wiersz przeczytano 493 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.