Dziękuję Ci Mikołaju
Otaczają mnie zewsząd prezenty,
Podziękować Ci za nie muszę,
Prezent niby rzecz materialna,
Lecz te Twoje mają swą duszę.
Przy nich znowu zasnąć nie mogę,
Może zdołam zdrzemnąć się nocą,
Rozpalają mnie swoim żarem,
Umacniają mnie swoją mocą.
W uszach szumi jazzik kobiecy,
Jak Raduni przy młynie jaz,
Gdzie Twe oczy go wypatrzyły,
Ja szukałem tej muzy nie raz.
Kiedy zasnę przy Asnyku
Chciałbym, żeby mi się śniło,
To co między nami będzie
No bo jeszcze nic nie było.
Z poezją pięknej Ireny
Odpływam w otchłani dal,
Na przemian tumanią i cucą
Liryki madame femme fatale.
Zgłębiam zatem tajniki pszczelarstwa
Wśród kobiecej poezji nut,
Pomalutku zaczynam pojmować
W jakim słoju najsłodszy jest miód.
Małe formy są tak smakowite
Jak latosie z bzu konfitury,
Ja uwielbiam jeść je łyżkami
Jako składnik miłosnej mikstury.
Choć z natury jestem całuśny,
To przed tradycją chylę czoła,
By te całusy dawały szczęście
Przenośna przyda się jemioła.
Każdy lubi dostawać prezenty
Z angielskiego zwanymi gifty,
Byle los je równo rozdzielał;
Dał - otrzymał po fifty fifty.
Choć za oknem robi się widniej,
Dnia przybywa na barani skok,
Jakże trudno będzie wytrzymać-
Nowa Gwiazdka dopiero za rok.
Czy musimy czekać na pretekst?
Bez okazji dawaj coś z siebie,
Wtedy wszystko będzie się toczyć,
Choć na ziemi , to jak w siódmym niebie.
Komentarze (2)
Niebanalne rymy choć zgłoski się gubią podczas
czytania. Zasługuje jednak na uznanie, tym bardziej,
że niedoceniony...
Też uwielbiam je jeść łyżkami i odpływam w dal w
marzeniach przy „Orinoco Flow „.