Dziękuję za tę chwilę, Tato…
Bajka przeczytana dziecku warta jest znacznie więcej od obejrzanego filmu na dvd czy też gry komputerowej. Czytajmy więc dzieciom i wnukom…
Niedziela lub święta… Taki pokój
ciepły
(dzieciństwo – zjawiskiem nietrwałym
– dziś to wiem)
Lecz pamiętam, chociaż dziesiątki lat
przeszły
Tę chwilę z rodzeństwem spędzoną przy
Tobie
Nam, malcom czytałeś baśń o Calineczce
Wzruszenie zdobiło nam lica rumieńcem
I było tak błogo, spokojnie, bezpiecznie
Ta chwila - NAM DANA - została w
pamięci
Minęło dzieciństwo i młodość wesoła
Potem, nieuchronnie, czas rozstania
nastał
Bóg Cię do wieczności w pewien dzień
powołał
Wśród płaczu i modlitw Twa gromnica
zgasła.
Wróciłem do domu… Lecz, choć
przygnębiony
Ze swym smutkiem walcząc, próbowałem
znaleźć
Pamięci pożółkłe przeglądając strony
Moment najważniejszy, w którym
zaistniałeś
Chwil pięknych w dzieciństwie moc nam
darowałeś
Wycieczki, wakacje, świąteczne prezenty
Bogate, w kolorach, lśniące celofanem
Lecz tę - NAJPIĘKNIEJSZĄ - dobyłem z
pamięci…
Komentarze (11)
Piękny wiersz...wzruszył.
Piękno dziecięcych wspomnień... Mam czwórkę dzieci i
wiem jak bardzo lubiły wieczorne czytanie bajek...
Najmłodszemu 6-latkowi czytam nadal i to jest
najwspanialsza chwila, gdy przychodzi i mówi: mamo
chodź, poczytasz mi bajkę na dobranoc...Będą to miłe
wspomnienia dla moich dzieci, jak już mnie
zabraknie.... dziękuję Ci za ten wiersz.... uczy
mądrości życiowej....
/Lecz tę - NAJPIĘKNIEJSZĄ - dobyłem z pamięci…/
Zamyśliłam się nad tym wierszem.
Pomimo, że Tata nie czytał nam bajek...coś drgnęło w
środku!
Piekny, wzruszający wiersz o dzieciństwie,
poświęcony ukochanemu ojcu, pisany pięknym piórem.
Dziekuję za komentarz ale nigdy nie czułam się i nie
czuję wielkim poetą. Próbuję pisać wierszyki dla
dzieci. Bajki o kocie Filemonie oglądałam dawno. Nie
wiem czy akurat było coś w nich, że pilnował sera. Mam
56 lat i nie pamietam
nie wiem. Nie było moim zamiarem, nawet przez myśl mi
nie przyszło papugować ten film. Równie dobrze mogłam
inaczej nazwać owe koty i tak zrobię.
Panu plusa zostawiam.
Bardzo głęboki i wyraźny przekaz obejmujący
podziękowania dla ojca. Ja podobnego nigdy nie napiszę
co nie znaczy, że doceniam walory Twojej poezji. I
podobnych chwil zazdroszczę...
Nie wiem jak to jest mieć tatę, bo mój zmarł jak
miałam cztery lata. Różni są ojcowie, ale ty tak
ciepło opisujesz wspomnienia o swoim , że aż
pomyślałam, szkoda że nie znam tej miłości. Choć
przykro że rodzice odchodzą . Jeśli we wspomnieniach
są mile widziani , to jest piękne jak twój wzruszający
wiersz.
śliczny wierszyk..przypomniałeś mi chwile mojego
dzieciństwa jak tata no i mama czytali mi
bajki..czasem były to bajki wymyślone..nawet niektóre
z nich pamiętam do dzisiaj
Wiersz napisany pięknie tak jak wspomnienia, które
zostawiły cząstkę wspólnie spędzonych chwil z ojcem.
Podziwiam za kunszt za możliwość czytania dobrze
napisanego tekstu...
Właśnie to jest piękne w Twoich wierszach: dajesz nam
wzruszenie! Dzieciństwo- na stałe odbijają się na
naszym życiu, dlatego warto dbać o te małe szkraby by
wyrosły na wspaniałych ludzi ( poetów!)
Nalezysz do szczesliwcow wspominajac tak cieplo
chwile z ojcem. To,co wszczepione w domu rodzinnym -
zostaje z nami cale zycie, bo mamy wzorce, ktore
bezsprzecznie pomagaja zyc: Wiersz wycisza , uspokaja
i rozczula.
Kolejny piekny wiersz - czasem czytając wiersze
wzruszenie odbiera nam mowę. To właśnie taki ksiązkowy
przypadek...