Dzień
Gęsta mgła lica na wodzie kładzie
Ceruje srebrem polany brzeg
Z kroplą co marzy być wodospadem
Błyszcząc uleci w swój ostatni bieg.
Szare łąki drzemią bez traw fali
Świszcząc wąwozy nastrajają chór
Odległe drzewa zaś milczą w dali
Ciężkie pierzyny wypełzają z chmur.
Parkan staruszek śpiąc się kołysze
Ze zrozumieniem przez natrętne mchy
Przypomni młodość szczeblem popisze
Gdy już się zmęczy skrzypnie przez sen zły.
Bezwstydne krzaki szydząc z kamieni
Zgubiły wiarę przemoczonych dni
Latarnia garbiąc w resztce promieni
Z przywianymi liśćmi nóg swoich mży.
Będę rysował po nieba twarzy
Wzroku gałązką wspomnień białą nić
Płynący obraz który się zdarzy
W życia strumieniach nie musząc już
śnić.
Komentarze (37)
słowa zaplecione w warkocze melancholii :-)
pięknie
pozdrawiam serdecznie
ja za Sławkiem - to się nazywa poezja :)
piękna liryka - z przyjemnością będę tu wracać:-)
pozdrawiam
piękny utwór :)
A ja tu w Kudowie mam piękny obraz jesieni...choć
czasem on i mokry, idzie spacerować...
pozdrawiam ciepło, miłej niedzieli
Dziękuję za odwiedziny Zbyszku.
Spokojnej niedzieli lub niedzieli pełnej emocji życzę.
Wybierz sobie sam. :)
Ładnie, mocno liryczne.
Pozdrawiam
"Gęsta mgła (...) ceruje srebrem polany brzeg"
Ładnie to wygląda we mgle, ładnie to opisujesz.
Pozdrawiam.
Ślicznie
Obrazami duszę nakarmić, zrobić zapasy na niepogodę;
pozdrawiam serdecznie.
Piękne... Lubię takie wiersze.
Pozdrawiam serdecznie.
No Sławku, nie umniejszaj sobie, bo z naszej rozmowy
ktoś napisze jeszcze wiersz ;-)Ale dziękuję za miłe
słowa.Pozdrawiam
To się nazywa poezja Zbyszku. Nie ma porównania z
moimi wypocinami.
Pozdrawiam serdecznie wychylając się zza bezwstydnego
krzaka grafomanii. :)
Pięknie i obrazowo uchwyciłeś klimat jesiennego
poranka... pozdrawiam :)