Dzień
Poranek przeciera zaspane oczy,
wyciągając dłonie w stronę chmur.
Na sznurku suszą się sny,
których zapach przygniata aromat kawy.
Wiatr przebiega stopami po moich
ramionach,
chłodząc rozgrzane zmysły.
Kolejny dzień z odbiciem Twojej twarzy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.