Dzień Dobry moje miasto
W rytmie gwaru z sennym świtem,
promenada stopy nosi,
a na skwerze horda wróbli,
o maleńkie resztki prosi.
W barwach klombów wzdłuż alei,
pomarszczony zdarzeniami,
siwy starzec z laską w dłoni,
ławkę męczy wyznaniami.
Twarz z Tramwaju z błędnym wzrokiem,
popularna w kamienicy,
a na przejściu matka z dzieckiem,
dotrzymuje obietnicy.
Szereg latarń jak w kolejce,
jeszcze blednie w swych marzeniach,
dając sercu mego miasta,
ludzki klimat w swych pragnieniach.
Komentarze (11)
Podoba mi się Twój wiersz - bardzo fajny opis miasta ,
gdy się budzi ze sny do życia
i dzień dobry, i dzień zły - miasto zawsze jest
jednakie, raz jest lepiej a raz gorzej, ale klimat
tutaj taki, że na inne nie zamienisz.
Pięknie opisujesz swoje miast. Czuje się Twoje
przywiązanie do niego i coś więcej. Pozdrawiam:)
Podoba mi się Twoje miasto:) O wiersz. Te gołębie,
latarnie...już błądzę oczami wyobraźni:)
najdusia masz racje.Szkoda gadać.
Witaj...ciekawy przedstawiony realny świat ludzi
,pozdrawiam
Jak wydłużą wiek emerytalny to i dziadków na ławeczce
mniej będzie!
ooo... jaki ładny wiersz :-) doskonale się czyta,
pełen ciepła i takiej zwykłej, ludzkiej życzliwości
:-) brawo :-)
Miasto z klimatem każde ma inny...+++)
Śliczny jest ten wiersz z hordą wróbli o świcie:)
Pozdrawiam:)
W miasto zapatrzeni żyjemy jakby odurzeni.