Dzień w hospicjum
W załamkach poduszki ukryłaś
twarz, bielszą od przebiśniegów.
Układasz do snu chłodne ciało,
z nadzieją dalekiej podróży.
Wiem: nie znasz strachu i nie
oczekujesz odpowiedzi. Wiatr
unosi resztki ciepła; odkleja
krople potu znużone trwaniem.
Odchodzisz - śpiąca Eurydyko.
Osypał się żółty kwiatowy pyłek,
zostawiając nieuchwytne ślady.
Komentarze (50)
Poruszający, piękny wiersz.
Miłego wieczoru.
Akurat jestem teraz w temacie. Trudny czas tak patrzeć
jak śmierć powoli zabiera... Pozdrawiam :)
Trudno pisać tak zwyczajnie o śmierci. Trudno, gdy
trzeba się ze śmiercią pogodzić. Wiersz robi na mnie
duże wrażenie. Pozdrawiam.
Smutno i pięknie. W takiej sytuacji, wszyscy musimy
powiedzieć TAK, nawet gdybyśmy nie chcieli.
Pozdrawiam serdecznie.
i smutne
piękne
Piękny, poruszający wiersz.
To naprawdę smutne i jakże poruszające :( Pozdrawiam
serdecznie +++
Wzruszający tekst
pozdrawiam
Bardzo smutny, nie jesteśmy wstanie tego uniknąć.
Piękny przekaz w twoim wykonaniu. Pozdrawiam
serdecznie:-)
Wzruszający przekaz wszystko niestety tylko kwestią
czasu.Pozdrawiam Serdecznie.
Poruszylas.
niesamowicie wzruszający wiersz o umieraniu, piękne
metafory działają na wyobrażnię czytelnika,
serdeczności Juttko :)
Dziękuję za wiersz.
Przypomniał mi, jak dawno temu, odchodziła moja
Prababcia.
Miała dobrą opiekę, cała rodzina była podporządkowana
i zdyscyplinowana, a Babcia mojej Mamy zdecydowała, że
pójdzie do Hospicjum, bo tam, nie będzie tak
odczuwała, że Jej czas się kończy i żal będzie
mniejszy, jak obok siebie zobaczy takie same osoby jak
Ona.
Później, gdy Ją odwiedzałem, mówiła, że dopiero w
Hospicjum, zobaczyła jak Ją kochamy.
Była tam miesiąc i trzy dni:(
Pozdrawiam.
Szkoda że niektórzy muszą w hospicjum. Smutkiem
przepełniony wiersz.Pozdrawiam serdecznie Jutto.