Dzień jak dzień
zaczął się zwyczajnie
przesuwał się powoli ku wieczorowi
bez celu szła za nim
spojrzała na jesień kolorową
nagle pękło coś...
myśli w głowie zaczęły wirować
łzy spłynęły
bezbarwne słone
stanęła chwilę
bezbronna...
krzak Jadwisi ujrzała na drodze
zerwała bukiet
połączyła z wrzosem
przycisnęła do piersi
poszła...gdzie?
jak wróci to może powie...
wieczór czai się za oknem
kowalanka
autor
kowalanka
Dodano: 2020-10-01 21:10:59
Ten wiersz przeczytano 719 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Piękne wspomnienie...pozdrawiam cieplutko :)
Re:Zosiak :) pozdrawiam
"spojrzała na jesień kolorową
nagle pękło coś..."
Czasem tak bywa...
Pozdrawiam bardzo serdecznie życzę miłej niedzieli:)
Wymowna jesienna refleksja - dzień który przyniósł
wspomnienia ...
pozdrawiam serdecznie:-)
Każdy dzień jest niepowtarzalny...
Miłego weekendu:)
Dni różnią się od siebie tym, że każdy z nich stawia
przed nami nowe zadania, nawet wtedy, gdy większość
czynności się powtarza.
Ciekawy wiersz,
miłej soboty :)
dzień zbyt szybki wieczór gdy nadchodzi: żal że to już
- sen puka do drzwi...
Ale każdy inny. Super daje do myślenia. Pozdrawiam.
Dobry przekaz od tytułu po puentę, pozdrawiam ciepło:)
Dziękuję za wgląd na moją stronkę i
komentarze:)pozdrawiam serdecznie
Jesień przywołuje wspomnienia, niestety często te
smutne... Pozdrawiam
Zamyśliłam się.
Dobrego dnia:)
czasem coś w człowieku pęka i otwiera się na nowe...
Wymowna bardzo refleksja, z podobaniem czytam,
pozdrawiam ciepło, spokojnej nocy.