dzien kobiet
chora leżąc w łóżku...
nie lubie, szczerze powiedziawszy
dnia tego
co nie znaczy, że nie lubie
życzliwosci
przez wzglad na rożne radości
których zródłem
jest ten dzień
ale teraz, przez chorobe
ich pozbawiona, w domu pozostawiona
przez telefon nie uraczona...
widzę - że kobietę
nadal się ma za nic
mimo nawet dnia odgórnego
jej
i wpajania latami szacunku...
zastanawiam się nad sensem takich świąt...
Wrocław 8.03.06
autor
Justyna_1
Dodano: 2007-03-08 17:21:11
Ten wiersz przeczytano 965 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.