Dzień później
Stare sny,
umiłował czas, całując myśli.
Wiatr, który pachniał słodko
kwiecistą łąką.
Żył obfitością dzikich owoców,
cieszył czarem na dziewiczej ziemi.
Dzień później niebo było szare.
Stare sny czuły, jak rośnie sok w
drzewach,
każdą mgłę w ciemnym lesie.
Żyły w błyszczącej wodzie, w strumieniu
i
w rzece.
Później niebo było czarne.
Stare sny, cieszyły świeżością
powietrze,
blaskiem, w każdym przemijającym
odbiciu, czystych wód jeziora.
Stary marzyciel, kochał tę ziemię,
jak noworodek bicie serca swojej matki.
Dzień pózniej nie było nieba.
Komentarze (10)
Piękna, życiowa refleksja, pozdrawiam :)
Marto dziekuje, pomyślę nad zmianą , dobry pomysł:)
ukłony
Sądzę Droga Mirabello, że ten
smutny, ale pięknie napisany
tekst mówi o miłości która
najpierw kolorowa jak "kwitnąca
łąka" z czasem stawała się szara,
aby w końcu zniknąć z życia
bohaterki wiersza.
Pozdrawiam Ciepło.
Życie do przodu gna. Stare sny często wracają. W nich
cudowny, radosny czas. Wspomnienia tylko zostają.
Tylko dlaczego niebo uciekło? Bóg na ziemię patrzeć
nie może? Faktycznie jest coraz gorzej.(Wspominam o
tym w moim dzisiejszym wierszu)
Fajny wiersz. samo życie. Pozdrawiam. Miłego wieczoru
;)))
wiersz się podoba
Pozdrawiam serdecznie
Podoba mi się z ostatnim wersem i pomysłem, tylko może
taka propozycja - skoro dzień później było szare, to
może później było czarne itp. żeby stopniować to, co
ma nastąpić na koniec
:)
pięknie...wzruszająca perełka z noworodkiem+:)
pozdrawiam serdecznie
Ech, zycie...Podoba sie wiersz.
Pozdrawiam:)
https://www.youtube.com/watch?v=HtNS1afUOnE
Pięknego Miłego Dnia Mirabello.
Ech, życie! Za młodu jest piękne, potem szarzeje, aż
zupełnie zniknie...