Dzień refleksji**
**Jour pensée Powązki…ach Powązki…to takie tajemnicze miejsce-o aurze wiecznej,głębokiej zadumy…
Cmentarz w nocy jest piękny
delikatny troskliwy
lecz niedoskonały
niejeden grób jest obnażony
z pamięci kwiatów zniczy
„Żył 94 lata” czy posiadał
sens życia czy wszystkiego
w życiu zasmakował
pytania bez odpowiedzi
niech spoczywa w pokoju
A na Powązkach tych
tajemniczych o aurze smutku
są takie pomniki nie
do końca zachowane
Jezus z urwaną lewą ręką
Jezus z twarzą w pajęczynach
Dziecko z pękniętym lewym policzkiem
trzymające krzyż
Jezus zmęczony czasem
Anioł pokornie modlący się
Maryja której farba po
twarzy spływa
Maryja z głową pochyloną
zszarzałą przez czas
Maryja o bosych stopach
w postawie otwartej
Ktoś patrzący w niebo
obnażony z dóbr ziemskich
Jakieś kamienne tablice
z napisami pod ceglanym murem
Wczoraj zapaliliśmy znicz
na małym grobie…
(środa) 1
XI 2006
Zepsuty Ideał
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.