Dzień Sądu ........
....a gdyby się okazało, że sądzić nas będzie TEN co życie w dobroci uważa za grzech ?.... ...A gdyby się okazało, że większym jest ,,bogiem" TEN co gardzi wszystkim co jest uczciwe i dobre ?!.... taka sobie wizja ...
Spojrzenie oczu ciemnych
jak kloaczne doły
bezdennych
rozrytych
krwawiących wrzodów
zbeszczeszczone
ideały bogów
ropiejące
trędowate ramię
wskazuje kogoś
i mataczy i kłamie
szloch, pękają serca
jedyny cel: uśmiercać !
Psychopatyczny władca
nienawiścią pałający
śmiertelnym strachem
żyć przyszło
niegrzeszącym...
makabryczne kolory cierpienia
bluźniercze słowa
mdły odcień rozgrzeszenia
pandemonium
zapomnianego boga
sąd miliardów istnień
obłędny strach, ból, trwoga
rozdane wyroki śmierci
jak herbatniki
pełne pleśni
rozdane męki z pogardą
tak od niechcenia
koniec świata
koniec wiary
koniec istnienia
zaskakujący
krwawy
koniec końca
i to spojrzenie złego boga
i ta ciemność
nie znająca słońca
i my
zbyt dobrzy
by ocaleć
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.