dzień się kończy
wbijaj
we mnie
swoje
kły
i wyszarpuj co chcesz bo nie stawiam
oporu,
w śmiertelnym uścisku całą sobą opleć
mnie,
już cały się wyginam - wyginasz mnie,
czas spustoszenia,
oślepłem znowu
spalony twoim światłem stoje,
cieniem cienia bezistnienia,
w paraliżu, w zapatrzeniu,
ślepy,
głuchy,
w oka mgnieniu,
krew przetaczam tunelami, bez pomocy,
ja dam radę
więcej mocy!
nikt nie słyszy,
więcej mocy!
dyszysz
dzień się kończy,
dech zapiera,
światło ginie,
ja umieram
autor
zmęczony_koleś
Dodano: 2018-07-01 01:15:09
Ten wiersz przeczytano 561 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Samo życie, pozdrawiam :)
Dobry obrazowy wiersz;)pozdrawiam cieplutko;)
Obrazowe i to bardzo :) Pozdrawiam serdecznie +++
Aż ekstazą zapachniało,
niebo bardziej zbłękitniało.
Pozdrawiam Zmęczonego kolegę.
Poruszające słowa pozdrawiam
Bardzo poruszający wiersz.
Pozdrawiam.
nie wiem dlaczego ale słyszę w nim wiersze
Majakowskiego bez obrazy
pozdrawiam