Dzień Wszystkich Świętych...
Jest jednej taki dzień w roku
Gdy wszyscy milczące mają twarze…
Każdy zadumany krąży po cmentarzu…
Ludzie mijają się w alejkach…
Zapalają znicze, kładą kwiaty
Pamiętają o zmarłych bliskich…
Jednak jest tyle pustych grobów…
Ukrytych pod grubą warstwą spadłych
liści
I może ktoś przechodząc, pochyli się tu
By pomodlić się za zmarłą, która nie ma
bliskich…
Zapali znicz nic o niej nie wiedząc
I pójdzie dalej myśląc, – kto to
był?
A wieczorem, gdy na każdym grobie pali się
znicz
Noc wygląda tak magicznie…
Gdy chodząc tymi alejkami
Widzisz tyle światełek nadziei …
Nawet z daleka widać czerwień cmentarza
Szkoda tylko, że groby odwiedzamy raz w
roku…
wszystkim świętym...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.