Oto już jesień i pora umierać,
pożółkłe liście wiatr strąca i miecie,
drżące gałęzie do naga obdziera,
chór, gdzie sto ptaków modliło się w lecie.
Ja jestem zmierzchem dnia, który się skłania
ku zachodowi i w ciemności brodzi.
Noc, siostra śmierci oczy mi przysłania
i wkrótce z całym światem mnie pogodzi.
A jeśli kochasz, choć prawdę dostrzegniesz,
kochasz tym bardziej, im rychlej odbiegniesz
William S
Komentarze (70)
Oto już jesień i pora umierać,
pożółkłe liście wiatr strąca i miecie,
drżące gałęzie do naga obdziera,
chór, gdzie sto ptaków modliło się w lecie.
Ja jestem zmierzchem dnia, który się skłania
ku zachodowi i w ciemności brodzi.
Noc, siostra śmierci oczy mi przysłania
i wkrótce z całym światem mnie pogodzi.
A jeśli kochasz, choć prawdę dostrzegniesz,
kochasz tym bardziej, im rychlej odbiegniesz
William S
Krótko, a treściwie. Pozdrawiam
Pięknie połączyłaś płomień znicza z płomieniem żalu;
pozdrawiam.
Zaduma nad przemijaniem...pięknie
Pozdrawiam milutko
Zaduma
znów się w ciszę przemieni,wspomnienie bliskich
smutek wywoła na twarzy,rozpamiętywanie tych których
już nie ma.
Dziękuję za odwiedziny Lidio :)
Życzę Tobie udanego wieczoru.
Witam , już tu byłam :) pozdrawiam serdecznie ...
Ładne :) pozdrawiam
Lidia, nie można się z tym nie zgodzić, smutna
prawda...
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i uśmiech zostawiam,
Ola:)
Ty też trochę krócej niż ja leniuchujesz.Miłego
wieczoru.
Ładnie.
Pozdrawiam:)
Pozdrawiam, miłego dnia
Miałem już przyjemność przeczytać. Życzę Tobie miłego
dnia Lidio. :)
Taki czas ale nie tylko,żal i tęsknota często są
naszymi gośćmi tu na Ziemi,pozdrawiam ciepło :)
znicz na grobie w sercu żal
modły brama i już nie ma nas
ja mam zwyczaj taki gdy mijam cmentarze modlitwę za
zmarłych odmawiam cały rok