Dziennik
Okładkę ma koloru krwistej czerwieni
W środku błękitem atramentu się mieni
Kartki białe, czernią się przeplatane
Od góry do dołu tematy na nich
powpisywane
Nauczyciele obecność sprawdzać kochają
A jak się tylko okazja trafi
Kiedy uczeń na mszy w parafii
Enki z chorą satysfakcją wstawiają
Sprawdzają co lekcje wiedzę naszą
Bo nie wiedzą jeszcze jak bardzo się
przestraszą
A gdy męczarnia ta się kończy
W dzienniku z nowych pał atrament się
jeszcze sączy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.