Dziesięć lat
Spędziłem z wami aż dziesięć lat,
Była Hartownia, też PSE.
Każdy był dla mnie niczym ten brat,
Dziś wspomnieniową uronię łzę.
Przyjaciół się przykładnie ceni,
Zwłaszcza gdy warci są ci - tego.
Emerytura nic nie zmieni,
Bo każdy będzie mym kolegą.
Może nie zawsze dałem radę,
I błędy także popełniałem.
Na szalę jednak takie kładę,
Wierząc, że były mniej niż małe.
Przyjaciół tylko się zdobywa,
Zwłaszcza, gdy warci są ci – tego.
Emerytura, chociaż wzywa,
Nie da zapomnieć, kto kolegą.
Wchodziłem w spory, owszem były,
Bo buntowniczą mam postawę.
I też się dobrze nie kończyły,
I też nie były mi łaskawe.
Przyjaciół miałem na uwadze,
Zwłaszcza, gdy warci są ci – tego.
Emerytura… cóż poradzę,
Lecz każdy będzie mym kolegą.
Teraz się żegnam, jak przystaje,
Po tylu latach wspólnej męki.
Jednak w przyjaźni pozostaję,
Za to, co było, wielkie dzięki.
Przyjaciół nigdy nie utracę,
Mam o tym duże przekonanie.
Emerytura kończy pracę,
Pamięć do końca pozostanie.
Komentarze (5)
Podoba się. Ciepłe i z humorem nawiazanie do wielu
wspólnych lat - nie tylko w pracy.
Pozdrawiam Grandzie serdecznie i z usmiechem:)
Bardzo ci tam wiesz A my mamy nadzieję że wśród nas to
zostaniesz do końca...
Fajny pożegnalny wierszyk.
Dobrze wykorzystanego czasu na Beju życzę.
Miłego dnia
No, cóż... również witam w gronie emerytów. Pozdrawiam
jesiennie :))
Zatem witaj w gronie emerytów! Z początku będzie czego
brakować, ale z czasem...Jest super!!