Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Dziewanny gra

Wszak wszyscy wiedzą o czym to wszystko
ojciec, dziad, matka i panna Dziewanna.
Zacząć dziś trzeba od perły „niewinnej”
Co anielskimi przewraca oczyma
A to raz w lewo, a to raz w prawo w górę i w dół
Takie to niewinne, rzekłby stary i młody
I piękne, dobrze wychowane – cud, miód, superlatywy.
Lecz perła ta błyszcząca, kwiat pachnący w chwili
W rosiczkę się zmienia i swe biedne ofiary pożera
Zanim to zrobi ofiarą się bawi, pozwala na wszystko
Potem nie bacząc na nic kładzie na talerz skazańczy
Kosztuje kęs po kęsie, kawałek po kawałku
Delektuje się, międli, przewraca ozorem
I śmieje się, chichota głosikiem pisklęcym
Głosikiem co to się w żabi rechot zamienia
Tak, dobrze myślicie to panna Dziewanna się wyłania.
Ah! jak to szkoda tych młodzieńców bez liku
Co to o względy się Dziewanny starali
Jakież to były tańce godowe i piór puszenia
Zawody na śmierć i życie, wręcz olimpiady
Który zdobędzie anioła? diabła? – według uznania
Zazna chwil rozkoszy, podniet bez liku…
Zaś potem zakuty w łańcuchy do muru
Zaświadczy losu biednego skazańca.
Wstyd mówić o tym, wstyd o tym pisać
Lecz raz się żyje i raz śmierć grozi.
Raz to złapano Dziewannę na uczynku gorącym:
Było raz we wsi młynarza wesele
Co od lat wiecznym był kawalerem
Wybranka jego cudna i słodka, jak pszczółka pracowita
Piękna jak nimfa, malutka, zgrabniutka
Blond włos, ciepły głos, usta - marzenie
Zalet liczba duża – zazdrościć tylko można
Wesele huczne - jakże by inaczej
Gości tysiące - ze wsi całej osoby ważne
Sołtys, proboszcz, organista i wikary
Doktor, grabarz i z dworu możni goście
Z przebojową panną Dziewanną na czele
I jak to na weselu bywa toastów było co nie miara
Mięso – wieprzek zwieńczony jabłkiem w pysku
Wino, taniec i śpiew – hulanka i swawola.
Goście się bawią śpiewają i tańczą – przyśpiewka i zabawa.
Pewna panienka z młodzieńcem w ustronne poszli miejsce
Do chatki, żywej duszy nie mającej
Wtem ci ludzie młodzi wikarego z Dziewanną zastali
Igraszki, figle i pieszczoty – rzec można rozpusta
Spłoszył się biedny wikary, gdyż grzech popełnił wielki
I pokutę odbyć musi, lecz do końca pozostanie w pamięci
To bezmyślne zdarzenie - żałować będzie, że się dał skusić
Tak to Dziewanna mężczyzn na manowce sprowadza
Kto w jej sidła wpadnie, czysty nie wyjdzie
Było takich zdarzeń wiele, rozpusty kopa.
Lecz nie będę pisał dalej o słynnej pannie Dziewannie
Gdyż me pióro wstyd ogarnia i niemoc
Pamiętajcie wszyscy młodzi i do serca weźcie
Lecz nie w każdym przypadku ale baczcie na to:
Co z wierzchu pięknem się przedstawia
W środku Brzydotę kryje;
Co zaś kruche i na pozór brudne
Dusza złotem świeci.

Dodano: 2011-01-06 09:54:17
Ten wiersz przeczytano 841 razy
Oddanych głosów: 14
Rodzaj Bez rymów Klimat Wesoły Tematyka Społeczeństwo
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (4)

skarb-323F skarb-323F

nie szata zdobi człowieka ale jego wnętrze...ładna
bajka ....pozdrawiam

siaba siaba

Paskudna ta Dziewanna.Rozpustna,perfidna,
bezwzgledna i jeszcze jej glosik w zabi rechot sie
zamienia.O zgrozo!A trudno wytepic dziewanny,same sie
rozsiewaja.Co robic?

ula2ula ula2ula

Autor nie szczędzi dowodów by ostrzec przed Dziewanną
co nawet księdza do piekła sprowadzić chciała Puenta
ustawia myślenie na wnętrze człowieka nie wizerunek
Reguła? Ładnie i ciekawie:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »