dziewczyna
Dziewczyna
Ubierala sie w koronki,
jasne przezroczyste suknie,
jej powieki jak zaslonki
ukrywaly oczy smutne,
a na imie miala Julia,
choc nie byla az z Werony,
kto ja widzial, ten posmutnial,
potem patrzyl przerazony.
Twarz choc sliczna jednak jakos
wygladala tak zalosnie,
nawet gdy nadeszlo lato,
byla blada jak pierwiosnek.
Krucha tak jak z porcelany,
zgrabna jak sarenka w lesie,
kiedys sobie obiecalem,
ze podejde do niej wreszcie.
Nadszedl ten jedyny wieczor,
na odwage sie zdobylem,
ksiezyc juz na niebie kroczyl,
chyba troche dodal sily.
Do kawiarni „Zycie cudne“
zaprosilem ja na kawe,
oczy jakby mgla zasnute,
dziwnie spogladaly na mnie.
Suknie miala z pajeczyny,
wlosy ogniem zabarwione,
oczy chyba kiedys zyly,
dzis jak martwe byly one.
Przygladalem sie jej z bliska,
i smutnialem z kazda chwila,
zrozumialem wtedy wszystko,
ta dziewczyna jest mogila.
Nasza ziemia, zyzna, czarna,
ktora rodzi chleb codzienny,
a po smierci nas ogarnia,
a my jej tak jak pies wierny.
Tej dziewczynie czasu braklo,
na smiech i na tance wielkie,
zycie czasem jest jak bagno,
wchlonie nawet to, co piekne.
24.2.2015 / Grazyna Pawlas
Komentarze (5)
A ja podziwiam, że dostrzegłeś fakt iż owa dziewczyna
umarła tam w środku. Wielu ludzi nie umie tego
dostrzec a tym samym nie pozwala tym osobą znów
powstać do życia.
Piękny wiersz.
Bardzo dobry,refleksyjny, rytmicznie napisany wiersz.
Pointa smutna i celna jednocześnie.
Miłej niedzieli Grażynko życzę:)
Bardzo ciekawy wiersz. Czasem przeżycia czynią z nas
takie niby żyjące istoty.
Przemyślałabym wersy:
dzis jak martwe byly one.
ta dziewczyna jest mogila.
Szukałabym innego wyjścia do określenia tych cech.
Może ktoś inny jeszcze Ci coś dopowie:)
świetny refleksyjny wiersz z trafną puentą:)
pozdrawiam
Czasami zycie bywa ciezkie i bolesne i
niesprawiedliwe...