Dziewczyna z sekretariatu
Pewnej Agacie - byłej sekretarce; i wszystkim fajowym sekretarkom
Lepiej się w pracy dzień rozpoczyna,
kiedy na ciebie czeka dziewczyna
z miłym uśmiechem w sekretariacie
– myślę, rzecz jasna, tu o Agacie.
Bo złagodnieje najsroższa chmura,
kiedy, jak mówię, wchodząc do biura
już w samym wejściu, znad komputera
przyjazna buzia na nią spoziera.
I nie jest to tylko efekt chwilowy
– taki bajerek, trik pokazowy.
Praca Agaty budzi uznanie:
w tonie papierów ma rozeznanie,
dwoi się, troi i jest pogodna,
mimo, że każdy chciałby coś od niej;
a przy tym wszystkim jest to osoba,
z którą po prostu miło pracować!
Więc choć Agata od nas odchodzi
/każdy własnymi ścieżkami chodzi
w życiu, co ciągle pędzi do przodu/,
płakać nie będę z tego powodu
– ponoć niegodne jest to mężczyzny
i przecież nie zrekompensują łzy
tej tak niepowetowanej straty,
jak w sekretariacie brak Agaty...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.